Gościu, siądź pod mym liściem
Z radością powróciliśmy do tradycji odwiedzania Ogrodu Botanicznego, by obserwować zmiany, jakie zachodzą w przyrodzie. Idąc w ślady Jana Kochanowskiego, odpoczywaliśmy w cieniu wielkiej lipy, ale również czytaliśmy fragmenty różnych baśni, a potem zgadywaliśmy ich tytuły. Czas, spędzony w magicznym miejscu, minął szybko. Zasiliwszy skrzynki bookcrossingowe przyniesionymi książkami, ze smutkiem opuściliśmy ogród.